WOS mnie nie zabił. Jutro nie mam - historii, matematyki, niemieckiego i WDŻu. I po 5. lekcji mam wolne. Hurrra! (lub jak to brat S.L.M. mówił - huja). Muszę dostać co najmniej 4 z kar(t)kówki z polaka. Muszę. Dziś... Wszystkiego zapominam. To co pamiętam - z S.L.M. nauczyłyśmy się alfabetu wymyślonego przeze mnie i umiemy go używać. W klasie powstała armia Zdana, ale nie będę wam tłumaczyć kim jest Zdanu. Wreszcie zmyłam swoje "ru$hofffe $ł!t@śne" paznokcie. Ooo... Patrzę, a tu Zdanu ma profil na fejsie!!! To piękne. Już chyba z godzinę to piszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz