niedziela, 29 sierpnia 2010

Mięso.

Włożę ją do pudełka i wyślę przesyłką ekspresową na Madagaskar. Tak.

Mam ochotę się zmienić. Stać się osobą jeszcze bardziej zamkniętą w sobie. W sumie co w tym niby złego?
Niektóre słowa nie chcą mi przejść przez gardło. Hm... To zastanawiające - dziś powiedziałam całe zdanie, którego się "boję". Nie, nie zdradzę co to za zdanie.
Ale przez nie chyba znowu się nieźle wpakowałam. Chociaż... z drugiej strony reakcja płaczem i krzykiem mogła przekonać, co znaczy moje "NIE" jeśli chodzi o poglądy.
I znów piszę dla samej siebie. Egoistka ze mnie :D
Rozgryzłam całe to "last.fm", mam (nareszcie!) swój komputer. Tylko do ładowania używam zepsutego kabla. A w Grecji było zbyt jasne słońce.

A tak na uboczu - nie mam pojęcia, co ma "mięso" do tego posta. No cus.
Dobranoc.

1 komentarz: