niedziela, 21 listopada 2010

Mielone z nędzy.

Żyj człowieku, żyj!

Czuję się jakbym była zamknięta w klatce. Prawdę mówiąc nie jest to dziwne. Jestem zamknięta w klatce własnego umysłu i nigdy się z niej nie wydostanę. Nigdy. Czas upływa tak bezsensownie... Nie wiem po co w ogóle tu nadal jestem. Żeby sprawiać komuś radość?... Natenczas radości raczej sprawiać nie będę. W takich momentach czuję się jak ta zagubiona owieczka w stadzie gigantów, które chcą mnie pożreć. Nie wiem skąd się to bierze, nic o samej sobie nie wiem. To niby przez muzykę?...

piątek, 5 listopada 2010

Azorononenorenogenonen.

Spam, spam, spam, spam, spam, spam, spam, kurwa SPAM!!
3, 2, 1... Start!
Już się stała prawie 22, a jeszcze przed chwilą była 16:59, a ja czekałam na przystanku aż przyjedzie autobus. Gdzie się podział cały czas?
Ładnie dziś było? Może... Przynajmniej lekcje szybko minęły. Prawie wszyscy pozapominali, a raczej nie wiedzieli, co to szczerbiec. A mnie się nazwy zakonów pomyliły, wiele innych rzeczy zresztą też. Nauczycielka chemii mi nie policzyła jednego punktu, postawiła 3+, a ja się rozpłakałam na lekcji. Ha, za chwilę wyjdzie na to, że jestem emo. I właśnie jest 22:00. Stwierdziłam, że mogłabym na matematyce mieć tylko i wyłącznie konstrukcje geometryczne i byłabym w siódmym niebie. Hm... a może w moim wypadku raczej w "szóstym piekle". Oj nie, nie mogę tak mówić, za chwilę jakieś dziecko lub `bardzo mądry dorosły` uzna, że jestem, jak niektórzy mówią, "szatanistką". Najbardziej mnie zastanawia fakt, iż część ludzi twierdzi, że wierzy w "satana" i jest "szatanistami". Tym to się w dupach poprzewracało...
Huhu, dzisiaj z S.L.M. zrobiłyśmy "eksperyment". Mianowicie kupiłyśmy `gazetę`, jeśli w ogóle można to tak nazwać, back to black. Masakra. Po cholerę żeśmy wydały 10 złotych. Tego się czytać nie da. Doszłyśmy do wniosku, że jest to gazetka rangi bravo, dla napalonych dziesięciolatek, które chcą być "mhroczne".
To teraz poważnie zabiorę się za marnowanie weekendu.
Miłego i do zobaczenia.