Chciałabym powiedzieć, że kocham. Kocham, kocham, kocham i ściskam na odległość. Ale nie ciebie!!
Naprawdę dziś jest dzień matki? To dziwne... Nie mam prezentu, nie mam pomysłu na prezent.
Jaki piękny mamy dziś dzień! SŁONECZKO!!!!! Kurwa, za chwilę chyba się posrają ze szczęścia. Kto? Sama nie wiem. Chmurki, PKiN. Jakie mam zasrane szczęście (zasrane przez tych, którzy się posrali, a szczęście, bo... bo... bo sama nie wiem)
Słucham 'zbawiennego' death metalu xD
Przypomniało mi się "gówno w oborniku", gdy to powiedziałam nie bardzo wiedziałam co to obornik. Ania zaczęła się śmiać (tak mi się wydaj, dokładnie nie pamiętam). A nazwę bluetootha miałam taką: "Kabaret u dup". Fajnie, nie? To S.L.M. mi przestawiła.
Woda spływała i spływała, kwiatek wyrósł z brudu. Tak, sąsiedzi mogą być tego pewni. Ja z Kaśką nic nie robiłam. Jeszcze wyciągałyśmy listy... Zadłużona rodzina z pełną skrzynką. Przynajmniej ją trochę odchudziłyśmy. Listonosz będzie miał gdzie wkładać zawiadomienia o wezwaniu do sądu ;D. "Byłoby cudownie, a tak tylko pięknie jest."
Uświadomiłam sobie, że jeszcze rok temu kochałam Rihannę, wydawało mi się, że jest kimś wyjątkowym. Moja matka zawsze musi narzekać. Pop jej się nie podoba, techno też nie, metal również a zwłaszcza death metal i black metal. Uważa, że ten drugi mi zepsuje psychikę czy coś. Trudno, z moją psychiką już jest coś nie tak.
Dzień matki a ja ją 'obgaduję'. Ale ma fajną córeczkę.
Dobra, żegnam państwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz